Zbrojownia

Thelos wszedł do magazynu i zabrał wszystkie rzeczy, o jakie prosił go myśliwy. Następnie wyszedł i poszedł -> do Lasu.

Dwa konie podjechały pod zbrojownię.
- Tutaj was wysadzamy, musimy zrobić kilka rundek dookoła miasta... Żegnamy!- Powiedzieli i odjechali.

Thelos podszedł do Morfeusza i poklepał go po ramieniu.
Jesteśmy przed zbrojownią. Jeżeli chcesz, tutaj możesz wstąpić do armii. Musisz być jedynie pewien swojej decyzji. - powiedział Papkis i czekał na reakcję towarzysza.

- Niech więc tak się stanie.

Dobrze, chodź ze mną. - powiedział i razem weszli do środka budynku. Thelos podszedł do Thigulsa.
Witaj, dawno się nie widzieliśmy. - zagadał - Mam dla ciebie nowego rekruta. - powiedział wskazując na Morfeusza i dając mu znak ręką, żeby podszedł bliżej - To mój przyjaciel i towarzysz podczas ostatniej wyprawy, Morfeusz. - powiedział do Rekrutanta - Morfeuszu, to jest Thiguls, nasz Rekrutant. - przedstawił sobie obu mężczyzn.

- Witam, przejdźmy do rzeczy proszę.

- Mhm.- Mruknął.
- No cóż, każdy się teraz przyda. A więc tak... Wysportowany żeś jest? Co ci idzie lepiej, walka mieczem, toporem czy może strzelanie z łuku? Znasz się na sztuce wojennej?- Zaczął wypytywać.

- Nie kpijcie. Lata rąbałem drewno, więc na pewno mi krzepy nie zabraknie. A co do stylu walki.. - Morfeusz wyciągną miecz z pochwy i odbił promienie słońca prosto w oczy rekrutanta. - To chyba oczywiste?

- Cóż... Co ma rąbanie drewna do na przykład wspinaczki po drzewach czy po skałach?

- Nie pytałeś o umiejętności tylko o krzepę więc odpowiedziałem, nadaje się czy nie?

W tym momencie Thelos zabrał głos.
Musisz się jeszcze wiele nauczyć. - pokręcił głową i kontynuował - Zacznijmy od tego, że we wojsku musisz zrozumieć, że aby pozostać w nim, musisz być posłuszny wyższym rangą i odnosić się do nich z szacunkiem. Dlatego tego typu odzywki będą tępione. - powiedział i zrobił chwilę pauzy - Poza tym Rekrutant spytał ciebie o wysportowanie. Do niego nie zalicza się tylko siła, ale też kilka innych umiejętności. - podparł się pod boki i dodał - A o tym, czy nadajesz się, czy nie zadecydujemy podczas szkolenia. Musimy najpierw zobaczyć co potrafisz i jak szybko się uczysz. To będzie coś innego niż nasza wyprawa. - ostrzegł przyjaciela Papkis - Rozumiesz?

- Rozumiem Thelos. Ale chyba moim celem życiowym jest co innego niż armia, myślę że zrozumiesz przyjacielu. - Morfeusz odwrócił się i wyszedł.
-> Targowiska

Thelos westchnął i pokręcił głową.
Nigdy się chyba nie zmieni. - powiedział z zawiedzeniem w głosie. Obrócił się w kierunku Rekrutanta.
Wybacz, powinienem to przewidzieć. On poprostu nie nadaje się do wojska. - podparł się pod boki i jeszcze raz pokręcił głową.

- Na to wygląda...- Odpowiedział.

Vacom od teraz Mistrzujesz Morfeuszowi, powodzenia. No i bez przesady proszę. Tak więc Shell na Targowiskach odpisze ci Vacom.

Jeszcze raz westchnął i spojrzał na Rekrutanta.
Tak przy okazji, pojawili się jacyć nowi rekruci lub ktoś został przyjęty do wojska? - spytał się go.

Dzięki Ex Wink