Świątynia

Osoba wskazała na fotel przed którym klęczał Kapłan. Sama zaś wstała i wyszła.

Aizen powoli podszedł do Kapłana. Poczekał chwilę, aż wstanie i po chwili zaczoł mówić - Tyś jest Kapłan Hryyus? Słyszałem, że nauczasz lekcji kapłaństwa. Przyszedłem do Ciebie, byś mi udzielił lekcji i bym mógł zostać kapłanem. Chciałbym być w pełni wykrztałcony, aby móc zdobyć kapłański miecz. Pomożesz mi?

- Eee...- Kapłan był nieco zdezorientowany i wyszedł z przybyszem przed świątynię.
- Powiadasz, że chcesz zotać kapłanem? Nieugiętym wyznawcą religi Greckiej? Wielu próbowało, jednak po pewnym czasie odchodzili. Hm... Zacznijmy od prostych rzeczy. Kim jesteś i dlaczego głównie chcesz być kapłanem?

- Jestem Aizen Kholen, wyznawca Greckiego Boga. Wróciłem do miasta po wielu podróżach. Nękali mnie od dłuższego czasu wikingowie, którzy zapłacą za krzywdy wyrządzone mnie i moim pobratyńcom. Chcę zostać kapłanem, aby móc nawrócić wikingów na naszą religię. Wiem, że to może być trudne, lecz ma wiara jest silna, a nasz bóg wyznaczył mi życiowy cel.

- Mądrze mówisz, Aizenie. Dobrze, możemy spróbować. Proszę Cię abyś uczestniczył w Mszy południowej, idź do komnaty przygotować się.- Powiedział i wskazał na małe drzwiczki.

Aizen podszedł do wskazanych drzwiczek i wszedł do środka.

Była to jakby podziemna komnata gdzie siedział inny kapłan. Wstał i pokłonił się lekko.
- Witaj, czego tutaj szukasz?

- Przyszedłem przygotować się do mszy południowej. - rzekł Aizen. - Co mam zrobić?

- Ekhm... Nałóż proszę tę szatę i... No... Poczekaj trochę.

"Ale jąkała" - zaśmiał się w myśli Aizen, ale wykonał polecenie mężczyzny i przebrał się w ową otrzymaną szatę.

Po chwilli czekania inny kapłąn wszedł i powiedział:
- Wporządku chodź.- Po czym wyszli, stanęli przed ołtarzem i czekali jeszcze kilka minut. Było sporo ludzi, Hryyus otworzył księgę Grecką po czym zacząć czytać. Po długim czasie Podsunął ją Aizenowi aby czytał dalej.

Nie musisz pisać treści.

Miał lekką tremę, widząc tyle ludzi. Spróbował sposobu, który mu kiedyś podpowiedziano - "Jak masz tremę, wyobraź sobie, że wszyscy są goli." - I poskutkowało od razu. Aizen przeczytał kilkanaście stron greckiej księgi.

Później trzeci kapłan przeczytał jeszcze kilkanaście i msza się skończła, teraz gażdy kto miał ochotę mógł iśc porozoawiać z kapłanem lub poprostu pomodlić się.

Aizen po skończonej mszy poszedł do kapłana i spytał z uśmiechem: - No i jak mi poszło?

- Wiesz, synu, czytanie to nic wielkiego, albowiem czytać umiesz i to jest ważne. Jak chcesz możesz spowiadać ludzi, a jutro mamy zajęcie i myślę że mógłbyś poprowadzić wieczorną mszę sam.