Autor |
Wiadomość |
extractor
Moderator
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 656
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
|
Wysłany:
Śro 14:23, 03 Paź 2007 |
|
Szli jakiś czas z "towarem" aż doszli do chatki Serela.
- Ja to zrobię. Rozgość się w spiżarni jest wino i trunek i coś do jedzienia. Przynieś mi proszę nóż do patroszenia, jest nad paleniskiem.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Khazar
Władca Otchłani
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 14:28, 03 Paź 2007 |
|
Galamird położył ostrożnie wilka na ziemi, pobiegł do paleniska. Wziął nóż. Zaniósł go Serelowi, po czym poszedł do spiżarni. Zdał sobie sprawę, że jest bardzo głodny. Chwycił bochenek chleba, kawałek mięsa i zaczął jeść. Gdy najadł się już do syta, usadowił się w ciemnym koncie i zdrzemnął się.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
extractor
Moderator
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 656
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
|
Wysłany:
Śro 18:46, 03 Paź 2007 |
|
Serel podszedł do Galamirda i go szturchnął.
- Hej, wstawaj leniu, skóry gotowe. Chcesz trochę wilczego mięsa?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Khazar
Władca Otchłani
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 9:55, 04 Paź 2007 |
|
Nie, dziękuję - odparł Galamird, po czym wstał. Ja się będę zbierał. Wziął skóry i poszedł do -> kuźni.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Khazar
Władca Otchłani
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 12:19, 13 Paź 2007 |
|
Galamird wszedł do lasu. Poprawił swój bagaż i ruszył przed siebie w poszukiwaniu przygody.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
extractor
Moderator
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 656
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
|
Wysłany:
Sob 12:46, 13 Paź 2007 |
|
Galamird szedł przez las, widząc po drodze jagody, maliny i wiele grzybów. Natknął się też na przebiegającego Dzika z małymi, oraz dwie sarny.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Khazar
Władca Otchłani
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 12:53, 13 Paź 2007 |
|
Zerwał trochę malin, grzybów nie tykał. Spróbował się podkraść do jednego z jeleni.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bartek
Nowy
Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 18:02, 13 Paź 2007 |
|
Bartollo szedł przez las wolnym krokiem. po pewnym czasie zobaczył człowieka zbierającego maliny. podszedł do niego i powiedział.-Ładny dzień nie prawda?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Khazar
Władca Otchłani
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 20:32, 13 Paź 2007 |
|
Galamird powoli wstał, odwrócił się. Zobaczył niezbyt wrogo wyglądającego greka. Dzień jak każdy inny. Niebezpiecznie jest włóczyć się po lesie, nawet w dzień - powiedział, po czym odwrócił się i dalej zrywał maliny. Chcesz trochę ? Zapytał wędrowca.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bartek
Nowy
Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 22:07, 13 Paź 2007 |
|
Bartollo uśmiechnął się i powiedział.- Nie odmówię. Po czym kucnął obok
Galamirda i zaczął zrywać maliny. Grek postanowił rozpocząć rozmowę.- Czego szukasz w tym miejscu?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Khazar
Władca Otchłani
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 12:20, 14 Paź 2007 |
|
W sumie niczego... nudzi mi się w mieście, więc idę na wyprawę. Przez pewien czas pracowałem dla kowala, ale teraz nie ma nawet z czego płacić więc włóczę się to tu to tam w celu zabicia nudy...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bartek
Nowy
Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 14:42, 14 Paź 2007 |
|
Jeśli dobrze rozumiem to szukasz wyzwań... Bartollo już miał coś powiedzieć kiedy usłyszał przeciągliwy ryk.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Khazar
Władca Otchłani
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 15:01, 14 Paź 2007 |
|
Galamird, mimo że doskonale usłyszał ryk, niezbyt się nim przejął. Wstał, zjadł maliny które zebrał i czekał na to, co się wydarzy.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
extractor
Moderator
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 656
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
|
Wysłany:
Nie 16:48, 14 Paź 2007 |
|
Zza krzaków wyszedł stary czarny Niedźwiedź który przeraźliwie ryczał. Stanął jak wryty widząc dwóch ludzi. Znów ryknął i rzucił się na nich.
Deklaracje plx
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
extractor
Moderator
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 656
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
|
Wysłany:
Śro 11:20, 17 Paź 2007 |
|
Bartollo zamaczał dwa sztylety w truciźnie i rzucił je w niedźwiedzia. Ten jednak będąc w ruchu miał więcej szczęścia. Tylko jeden sztylet ciął go w tylną łapę. Niedźwiedź prawie tego nie poczuł, a trucizna została tylko na włoskach skóry, krople które wdarły się do środka za chwilę wypłynęły z krwią. Galamird chwilę po tym szybko rzucił sztylet w niedźwiedzia rozcinając mu jedynie bok głowy. Ten zaryczał głośno i stanął na tylnych łapach. Korzystając z okazji Galamird wspiął się na drzewo. Niedźwiedź wrócił do swojej pozycji i zaczął szarżować na Bartolla. Gdy był przy nim, ten wbił miecz w bok niedźwiedzia, nie zdając sobię jednak sprawy że może być to niebezpieczny wyczyn. Niedźwiedź pchnał Bartollo na bok i z całej siły uderzył go łapą w klatke piersiową. Teraz Bartollo który miał chwilowe problemy z oddychaniem mógł starać się uciekać lub pożegnać z życiem. Pomóc mógł mu też Galamird który był dokładnie nad niedźwiedziem.
Następne Deklaracja plx
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|